wtorek, 13 sierpnia 2013

Uwaga!

Jeżeli do 17.08 nie zapisze się do konkursu nikt inny to przechodzimy do drugiego etapu z 2 wilkami ale Etapu 3 nie będzie! 

Alfa Sara ~

Od Moon "Dlaczego powinnam zostać betą" cz.2 (Konkurs)

Sara na razie postanowiła pozostawić wszystko, co jej opowiedziałam. Powiedziała, że jak na razie nie jest źle i dalsza część konkursu nastąpi później. Ulżyło mi trochę, ale trochę się niepokoję. Postanowiłam wcześniej, że nikomu tego nie opowiem. I może to był dobry pomysł...
Wreszcie jestem dorosła, więc inne wilki trochę mniej się ze mnie śmieją, ale są raczej przeciw, bo w sumie jestem najmłodsza w watasze. Nie wiem czemu, ale sama im się nie dziwię. Oh, jeśli jestem na to gotowa to wygram, jeśli nie jestem, to odpadnę.
Sama już nie wiem, ale jednego jestem pewna : Nie poddam się! 
Wieczorem przyszła do mnie Sara. 
- Cześć Moon!
- Witam.
- Przyszłam spytać cię o jeszcze kilka rzeczy. Na początek: Czy mogę ci zaufać?
- O co chodzi? - spytałam zdziwiona.
- Nie znam cię tak dobrze, nie wiem czy mogę mieć do ciebie zaufanie.
Sara zaskoczyła mnie tym pytaniem, nie wiedziałam co mam odpowiedzieć.
- Ach......sama musisz zdecydować, czy mi ufasz.
- No tak, wiem, głupie pytanie. 
- Nie, nic się nie stało, jedyne co mogę odpowiedzieć, to to, że możesz na mnie liczyć.
- Dobrze, powiedz dlaczego chcesz być betą?
- Dlaczego? Po prostu chcę pomagać innym, a przede wszystkim zależy mi na tym, żeby być komuś potrzebną.
- A myślisz, że dasz radę?
- Myślę, że tak. Chyba mam dość siły i czasu, ale też nie wiem jak to jest być betą.
- Ach...rozumiem cię, myślę że sobie poradzisz.
- Jak to?
- Przechodzisz do 2 etapu!
- Och dziękuję!!! 
Tak się cieszę, więc chyba jestem gotowa stawić czoło temu wszystkiemu!
- Nie dziękuj, a przygotowuj się do następnego etapu.
- Oczywiście!!!

< W razie jakichkolwiek wątpliwości: napisałam to opowiadanie po ogłoszeniu punktów >

Konkurs trwa!

Wiem dużo dzisiaj tych wiadomości od Alfy ale chciałam poinformować że są jeszcze 2 wolne 
miejsca w konkursie zapraszam!!! 
(Żeby przejść do następnego Etapu trzeba mieć co najmniej 5 punktów na 10  5/10)
Punkty dla wilków które już napisały:
Moon: 
Fajne, długie opowiadanie na dodatek trzymające w napięciu. 
Daje: 10/10 ! 
Moon przechodzi do następnego Etapu!!!

Neveen: 
Twoje szablony na bloga mnie zaciekawiły... Tak jak pomoc której potrzebuje.
Daje: 8/10
Neveen przechodzi do następnego Etapu!!!

Quicksnap:
Twoja opowieść o Hydrze była ciekawa ale nie o to chodziło... Przynajmniej wykazałaś się dowagą!
Daje: 4/10
Quicksnap nie zdaje do następnego Etapu ;(
Przykro mi ale ktoś musi przegrać.... Nadal można być przywódcą! 

Możecie zapisywać się dalej jest jeszcze 1 wolne miejsce do 2 Etapu!!!

DO DRUGIEGO ETAPU PRZECHODZĄ:
Moon, Neveen 

Gratulacje!!!!







Od Neveen'a "Dlaczego powinieniem zostać betą" Konkurs

"wiadomość właścicielki wilka na howrse"

Ohh, to jest dziwna sprawa. Ogółem jestem odpowiedzialna, uczciwa (i na pewno skromna).
Mogłabym być autorem i pomagać w watasze. Umiem też zrobić piękne szablony do bloggera (znowu ta moja skromność).
Jestem też inteligentna i mądra.
Wataha mi się podoba. W zostaniu betą nie chodzi mi o rzeczy ze sklepiku czy sławę. Głównie o pomoc - lubię pomagać.
Mam nadzieję, że pozytywnie popatrzysz na moją propozycję,
Neveen.

Od Quicksnap "Dlaczego powinnam zostać betą" (Konkurs)

Nie dawno przybyłam do tej watahy. Jeszcze nikogo nie znam. Jakoś muszę sobie jednak radzić. Dzisiaj idę na małe polowanie.
Kiedy byłam w Lesie ciemności usłyszałam coś za plecami. Miałam nadzieję, że to jakiś jeleń. Po sekundzie przekonałam się, że to nie było normalne zwierzę. To była... HYDRA !!! Olbrzymia hydra. Poruszała się z taką gracją, że omijała każde drzewo. Zaczęłam uciekać, ale to nie miało sensu. Była za szybka. Została mi tylko walka. Podniosłam z ziemi ostry konar. Wskoczyłam na grzbiet stwora i wbiłam korzeń pomiędzy łuski. Hydra zawyła przeraźliwie i padła nieżywa.
Przez chwilę pomyślałam: " Jak to dobrze, że umiem się bronić. Dobrze, że nie było tu szczeniąt. Chociaż je też bym broniła jeszcze zacieklej niż siebie" .
Po tych rozmyślaniach upolowałam dorodnego łosia.

Uwaga!

Znalazłam formularze! XD to na tyle

Moon i jej Towarzysz dorastają!

Uwaga! Moon ma już 2 lata tak jak jej towarzysz proszona jest przysłać zdjęcie do dorosłego wilka!!!

Uwaga!

Pojawiły się małe komplikacje i zaginęły mi formularze do wilków:
Neveen
Quicksnap 

Jeszcze poszukam ale nic nie obiecuje.

Alfa Sara~

Od Moon "Dlaczego powinnam zostać betą" cz.1 (konkurs)

Sara ogłosiła konkurs na bętę watahy! Strasznie się z tego cieszę, bo mam szansę wygrać. Szczenięta mogą brać udział! Wszyscy się ze mnie naśmiewają. Grrr.....Jeszcze im pokażę na co stać Moon. Postanowiłam z samego rana pójść do Sary i zapisać się.
- Chcesz uczestniczyć w konkursie na betę?! - zapytał mnie drwiąco Kiba, który wcześniej rozmawiał z Sarą.
- Tak! - odpowiedziałam dumnie - A masz coś przeciwko temu? - zwróciłam się do niego.
- No.....nie...
- Tak, przecież szczenięta też mogą uczestniczyć - upomniała Kibę Sara, a ten po chwili wyszedł z jej jaskini.
- Dobrze, tylko co mam robić?
- Udowodnij, że nadajesz się na betę. Może najpierw opowiedz coś o sobie.
- Powiedzieć...? Hhmmmm.... Dobrze... - zaczęłam, ale potem zaczęłam mówić już płynnie i zrozumiale. - Więc, wiele wilków myśli, że jestem tylko szczeniakiem i nie zasługuję na to stanowisko. Ja jednak nie jestem taka same jak te wilki, które od dziecka są niańczone przez rodziców i mogą cieszyć się z życia! Urodziłam się w pewnej watasze, myślałam, ze to moje miejsce, ale niedługo po tym mama wyniosła mnie w las i zostawiła tam. Czekałam, ale bez skutku, nie wróciła. Potem z tego co wiem w tej watasze rozpętała się wojna, którą ona przegrała. Wtedy te wilki opanowało jakieś szaleństwo. W rzeczywistości był to czar wrogów, który sprawiał że stały się bezmyślnymi stworzeniami dążącymi tylko do zdobywania pożywienia . Ja już ułożyłam sobie mały domek. Znalazłam jaskinie. Urządziłam ją. Chodziłam na polowania. Było mi dobrze. Ale w końcu pewnego dnia zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Zwierząt było coraz mniej, widziałam coraz więcej wilków polujących na nie. W końcu nie miałam już co jeść, byłam wykończona. Oglądałam polowania innych wilków z tych lasów i w końcu rozpoznałam naszą alfę! Była inna. Oczy miała zalane krwią, cała była we krwi. Atakowała wszystko co się ruszało. Zachowywała się jakby była stworzona tylko do mordowania. Przestraszyłam się tego widoku. Uciekałam co sił w łapach, mimo, że mnie nie goniła. W końcu trochę się uspokoiłam. Zaczęłam iść w stronę swojej jaskini. Wiedziałam, że następnego dnia zostawię tamte lasy daleko za sobą i pójdę tam, gdzie te wilki nigdy mnie nie znajdą. Było już ciemno. Drogę oświetlał mi tylko blask księżyca. Niemal po omacku szłam po ścieżce w kierunku jaskini. Było coraz głośniej. Co chwilę było słychać jęki zabijanych zwierząt, a później i wilków. Starałam się nie myśleć o tym wszystkim i pośpiesznym krokiem szłam przed siebie. Trafiłam wreszcie do swojej jaskini. Nic nie widziałam. Było tak ciemno, że nie mogłam nawet trafić do wejścia. Pełna strachu gorączkowo szukałam jakiejś dziury w skale, żeby móc przeczekać tam noc. Nagle poczułam pod łapą futro i znajomy zapach. To była moja mama! Nagle czerwony płomień wystrzelił w górę i zrobiło się jasno jak w dzień. Mama wyglądała jeszcze gorzej niż alfa Morile. Jej piękne białe futro stało się suche i nasiąknięte krwią zwierząt, jej kły zdawały się dużo większe, duże oczy wpatrzone we mnie zdawały się patrzeć na jedzenie. Przyglądała się mi, a ja nie wiedziałam czy się ruszyć. Wtedy rzuciła się na mnie!!! Poczułam jak ostre, przesiąknięte trującą substancją kły wbiły się w moją szyję. Czułam cały upływ krwi i bezsilność. Nagle zrozumiałam, że w tej chwili nie ma skrupułów. Przeżyje ten wilk który skuteczniej zaatakuje. Nigdy nie wyobrażałam sobie, że kiedykolwiek zrobię najmniejszą krzywdę mojej mamie, a teraz stanęłam w sytuacji, w której są tylko dwie drogi. Dać się zjeść lub zabić. Nie zastanawiając się, bo nie było na to czasu, wybrałam tę drugą opcję. Obróciłam się i walnęłam łapą waderę. Nie dało to zbyt wiele ale mogłam uwolnić się z uścisku. Zaczęłam uciekać, ale wiedziałam, że nic mi to nie da, że wkrótce mama mnie dopadnie. Nagle brzeg skał już się skończył i między drugą stroną a mną była ogromna przepaść. Nie mogłam już uciec, wadera była tuż obok mnie. Mogłam tyko atakować. Czułam jakby coś się we mnie gotowało, jakby ogarniała mnie jakaś furia. Pchnęłam waderę i próbowałam wrzucić ją w przepaść. Nie było to łatwe. Między nami toczyła się już prawdziwa bitwa. Co chwilę czułam ostre uderzenia, a ja nie mogłam nic z tym zrobić, byłam za słaba, żeby pokonać tak silną waderę, zważając też na to, że kilka dni nic nie miałam w pysku, poza wodą. Byłam już całkiem bezsilna, wiedziałam, że zaraz mogę zginąć. Krzyczałam " MAMO!!!OBUDŹ SIĘ PROSZĘ!!!!!!!!" ale bez skutku, nic do niej nie docierało, nie była już sobą. Nagle zauważyłam przebiegającego zająca. Dostałam potężny cios w głowę i wilk pobiegł za szaraczkiem. Miałam ogromne szczęście, bo zwierzątko uciekało w stronę przepaści. Wadera pobiegła za nim. Ja, całkowicie oczyszczona z jakichkolwiek już myśli na temat odnalezienia sposobu na obudzenie mamy z tego transu, wstałam i zaczęłam biec w jej stronę. Całym swoim ciałem zepchnęłam ją w przepaść i zaczęłam biec. Dobiegłam aż tu. Wykąpałam się w strumieniu, bo byłam cała w krwi i usnęłam. Spałam ledwie dwie godziny. Ciągle myślałam o miłości do mamy, mamy, która już nie wróci, bo zepchnęłam ją w przepaść!!! Padłam bezsilnie na ziemię i czekałam aż to wszystko się skończy, bo czy miałam inny wybór? Kiedy już całkowita bezsilność ustała postanowiłam zapolować, bo dawno nic nie jadłam. Na szczęście jest tu dużo saren, to miałam co zjeść. Chciałam przespacerować się po tych terenach i trochę je poznać. Wtedy spotkałam ciebie...
Sara cały czas patrzyła na mnie ze zdumieniem nie mówiąc ani słowa. Widać była strasznie zamyślona. Bałam się w tej chwili, czy aby nie powiedziałam nic złego...


Ciąg Dalszy Nastąpi

(2 część będzie jutro lub po jutrze) 

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Od Lawendy

Spacerowałam spokojnie po lesie. Spotkałam nawet Moon! Potem poszłam do swojej jaskini by zapisać swój kochany pamiętnik który zapisuje codziennie tak samo jak Sofia moja najlepsza BFF na zawsze! Kiedy skończyłam postanowiłam skoczyć do właśnie Sofii. Weszłam do jej jaskini:
-Hallo Sofia jesteś tam? To ja Lawenda!- krzyknęłam- Hallo? 
Weszłam w głąb jaskini ale jej nie było! To było na prawdę dziwne! Sofia o tej godzinie już dawno powinna być w swojej jaskini to do niej nie podobne! Ona cały czas trzymała się swojego rozkładu dnia ! "Coś tu mi nie gra.." pomyślałam i wyskoczyłam z jaskini. 
Nagle usłyszałam krzyki:
- LAWEDNA RATUJ!!!!
Krzyki dochodziły z daleka więc prędko wzniosłam się w powietrze i ruszyłam na zwiady. 
Leciałam bardzo szybko ale krzyki już ustały...
-SOFIA!!!! krzyknęłam z całych sił ale nikt się nie odezwał. 
Nagle zobaczyłam jakiegoś wilka w dole pewnie nowego w watasze. 
Podleciałam obok niego.
-Witaj jestem Lawenda słyszałaś te krzyki? zapytałam nową waderę (tak to była właśnie WADERA) 
-Witaj jestem Sakura i tak... kto to był? 

(Sakura dokończysz?)

Nowe wilki! cz.2

Kolejne nowe wilki:

Neveen

Sakura

Jako że do jednego z wilków podano link do bloga na którym się ono znajduje proszę poinformować mnie na howrse czy to jest to zdjęcie bądź nie:

Hansel

To chyba na tyle wilków dziękuje! 


Przeprosiny

Przepraszam wszystkich watahowiczów że tak długo nie wysyłałam wilków itp! Byłam na wyjeździe teraz jednak powróciłam i przyznam się... odrobinę się pogubiłam w nowych wilkach. :(
Jeżeli wasz wilk nie został dodany albo tym podobne to napiszcie do mnie na PW na howrse! Nati2003!

Alfa Sara~

Nowe wilki!!!

Mamy nowe wilki oto one:

Quicksnap 

(chwilowo brak zdjęcia)

Mirendy 


Sharon


Elastor 
Jest ich jeszcze więcej ale dodam potem.